Chortopitakia, czyli pierożki z zieleniną

Pitakia, czyli pierożki to małe formy z ciasta fyllo, z ciasta jogurtowego, wiejskiego, kruchego i innych rodzajów ciast z różnego rodzaju nadzieniem. Najczęściej jest ono pieczone, jednak są przepisy, gdzie pitakia są smażone na patelni, na rozgrzanej oliwie. Dzisiaj poprzestanę na tych pieczonych.

chortopitakia

Za nadzienie wybrałam chortę, a dokładniej dostępnego o tej porze roku buraka liściowego, trochę szpinaku, zieloną cebulkę i koperek. Do tego przyprawy, trochę oliwy i wystarczy. Opcjonalnie
można dodać plaster 100 – 200 gramowy fety. Z podanych poniżej składników uzyskałam 30 chortopitakia (gr. χορτοπιτάκια), przy czym ilość ta może się nieznacznie różnić, w zależności od wielkości pojedynczych sztuk.



Składniki ciasta:
  • 750 g mąki
  • 2 łyżki octu
  • ½ łyżeczki soli
  • 100 g oliwy
  • 350 g letniej wody
  • Maka do podsypywania

Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i tworzymy w środku zagłębienie, do którego wlewamy ocet i oliwę i wszystko zagniatamy. Następnie dolewamy stopniowo wodę, nadal wyrabiając, aż do otrzymania elastycznego ciasta.
Po przygotowaniu ciasta dzielimy go na kule wielkości pięści i odstawiamy na bok, aby odpoczęły. Najlepiej pod przykryciem. W międzyczasie przygotowujemy farsz.





Składniki farszu:
  • 1 ½ kg dowolnej zieleniny
  • 1 pęczek zielonego koperku
  • 3-4 zielone cebulki lub 1 cebula
  • Sól
  • Pieprz
  • ½ szklanki oliwy

Zielone warzywa dokładnie myjemy, przebieramy i siekamy. Cebulę lub cebulki, również czyścimy i dodajemy do posiekanej zieleniny. Ba koniec siekamy zielony koperek i dodajemy do miski. Całość posypujemy solą i pieprzem, a na koniec dolewamy oliwę. Farsz dokładnie mieszamy.
Ciasto rozwałkowujemy i wycinamy z niego kółka (lub jak kto woli kwadraty, lub trójkąty) i na środku każdego kawałka ciasta kładziemy po jednej dużej łyżce nadzienia.
Zlepione chortopitakia układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, ewentualnie smarujemy oliwą i wsuwamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 20 minut, aż lekko się zarumienią.





Kali oreksi!