Kserotigana z Archangelos

Kserotigana, na które przepis podawałam wam ostatnio cieszyły się taką popularnością, również u mnie w domu, dlatego postanowiłam podać wam drugi przepis na te tradycyjne ciastka. Dzisiejszy pochodzi z wioski Archangelos, na wyspie Rodos.


Z uwagi na niedostępność alisiwy, jako naturalnego spulchniacza użyłam sody. Poza tym przepis nie
uległ zmianie, no może poza ilością, gdyż tradycyjnie przygotowuje się te słodycze z ilości co najmniej kilku kilogramów mąki.
Ciastka te w tej wsi dostępne są cały rok, gdyż oferowane są na weselach, podczas świąt i innych uroczystości.



Składniki:
  • 1,5 kg mąki pszennej
  • ½ filiżanki soku z pomarańczy
  • 1 łyżeczka amoniaku
  • 1 łyżeczka sody
  • ¾ filiżanki oliwy
  • 1 łyżeczka wody kwiatowej (anthonero)

Syrop:
  • 1 filiżanka wody
  • 1 filiżanka soku pomarańczowego
  • 1 filiżanka miodu
  • 2 filiżanki cukru

Dodatkowo:
  • Uprażone ziarna sezamu
  • Posiekane orzechy włoskie
  • Olej do smażenia

Z podanych składników zagniatamy miękkie, plastyczne ciasto. Rozwałkowujemy cienko i kroimy na podłużne paski o szerokości 1 centymetra. Każdy pasek zwijamy wokół własnej osi oraz w kółko, tworząc rodzaj różyczki. Na głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy kserotigana porcjami, aż zrobią się mocno rumiane, przez 5 do 10 minut. . Wówczas wyciągamy na papier by osączyć z nadmiaru tłuszczu i zanurzamy w syropie, by go wchłonęły. Nasączone syropem ciastka posypujemy mieszaniną sezamu i orzechów. Pozostawiamy do zastygnięcia.








Kali oreksi!